Na duńskim rynku kosmetyków rośnie zapotrzebowanie na produkty naturalne i organiczne. Ich sprzedaż wzrasta w tym samym czasie, kiedy producenci tradycyjnych preparatów albo odnotowują spadek sprzedaży, albo z trudem utrzymują go na niezmienionym od kilku lat poziomie.
Jest to bezpośrednio związane z rosnącą świadomością wśród duńskich konsumentów, iż kosmetyki tradycyjne mogą zawierać szkodliwe składniki takie jak np. parabeny. Na rynku duńskim takie określenia jak „naturalny”, „ekologiczny” czy „zrównoważony” nabierają szczególnego znaczenia i w sposób „naturalny” generują popyt na kosmetyki organiczne. Szczególną popularnością cieszą się kosmetyki opatrzone logo „Nordic Swan Eco-label” (znak dla produktów ekologicznych: więcej informacji na stronie www.nordic-ecolabel.org) oraz European Eco-label (oznakowanie ekologiczne UE). Produkty organiczne są sprzedawane zarówno w ramach dużych marek, jak również pod markami prywatnymi. Pure Shop, który jest w Danii największym graczem specjalizującym się w sprzedaży organicznych produktów pielęgnacyjnych i kosmetycznych odnotował dwucyfrowy wzrost sprzedaży w 2010 r.
Rok 2010 był wyjątkowo atrakcyjny dla sektora kosmetyków organicznych w Danii, kiedy to takie marki jak Derma oraz Neutral stały się popularne dzięki dużej dostępności zarówno w sieciach supermarketów, jak i w sieciach kosmetycznych oraz aptek. Według firmy Matas, największego dystrybutora produktów kosmetycznych w Danii, szampony oznaczone Nordyckim Łabędziem (Nordic Swan eco-label), sprzedawały się o wiele chętniej niż inne ekologiczne szampony bez wspomnianego znaku. O ile wcześniej produkty naturalne i organiczne były głównie pożądane w segmentach kosmetyków dziecięcych, kosmetyków ochronnych oraz przeciwsłonecznych, o tyle obecnie są one poszukiwane również w takich segmentach jak zapachy czy kosmetyki kolorowe. Takie podejście w sposób oczywisty przełożyło się na pozyskanie nowego klienta oraz zwiększenie sprzedaży.
Producenci kosmetyków naturalnych i organicznych zareagowali na ten wzmożony popyt częstszymi premierami nowych linii produktów kierując je do wszystkich grup wiekowych od niemowlaka do emeryta. Przykładami tego typu strategii są Derma Baby, seria kosmetyków pielęgnacyjnych dla dzieci produkowanych przez duńską firmę DermaPharm, Rudolph Care – seria luksusowych kosmetyków organicznych sygnowanych przez duńską celebrytkę Andreę Elisabeth Rudolph czy seria kolorowych kosmetyków organicznych australijskiej firmy Nvey Eco. Szczególnie popularne są produkty zawierające składniki naturalne takie jak minerały, witaminy, owoce, olejki, jedwab, aloes, jogurt oraz oliwki.
W ostatnich latach można zaobserwować zaciętą rywalizację na rynku kosmetyków organicznych i naturalnych. Nowe marki organiczne zyskują coraz większą popularność i stają w szranki z dużymi i znanymi markami międzynarodowymi takimi jak Aveda, Weleda czy Dr. Hauschka. Firmy międzynarodowe takie jak Origins czy L’Oréal również podejmują walkę o tego samego klienta i rozwijają własne linie organiczne.
Z powodu braku szczegółowej definicji co do znaczenia określeń „naturalny” lub „organiczny”, zdarzają się również przypadki nadużycia i nieuczciwej konkurencji na rynku duńskim. Aby produkt mógł nosić określenie „organiczny”, wystarczy aby zaledwie 5% składników było pochodzenia organicznego, co nie ułatwia życia tym producentom, którzy w 100% wykorzystują tego typu składniki. Również producenci kosmetyków wytwarzanych w sposób przemysłowy korzystają z etykiety “naturalny”, co dodatkowo wpływa na poziom sprzedaży firm produkujących wyłącznie ze składników naturalnych.
Ze względu na mało czytelne zasady klasyfikowania produktów jako organiczne, Narodowa Organizacja Produktów Organicznych w Danii (Danish Organic National Association) wezwała do stworzenia zasad oraz wytycznych, które pozwalałyby na łatwe odróżnienie tego typu produktów. W ten sposób producenci artykułów organicznych chronieni byliby przed nieuczciwą konkurencją.
Duńscy producenci podjęli również większy wysiłek w wykazaniu autentyczności swoich produktów pod kątem stosowanych składników. W roku 2010 duńska firma Dearma wypuściła serię kosmetyków Derma ECO, w skład której wchodzą krem, preparat do demakijażu, żel oczyszczający, tonik, balsam, krem do rąk oraz szminki ochronne do ust z certyfikatami trzech niezależnych agencji: Swan, Asthma and Allergy Denmark oraz Ecocert. Marka ma łączyć właściwości ochronne dla skóry ze składnikami organicznymi i hipoalergicznymi.
Ocenia się, iż trend wzrostowy w zakresie sprzedaży kosmetyków naturalnych i organicznych będzie się utrzymywał w kolejnych latach do roku 2015. Głównymi przyczynami wzrostu we wspomnianym segmencie są zarówno zwiększona świadomość ekologiczna konsumentów w zakresie stosowanych składników, jak i powszechne występowanie różnego rodzaju alergii skórnych. Z tego powodu należy spodziewać się znaczących wzrostów sprzedaży w kolejnych latach.
Według dostępnych prognoz cały rynek kosmetyków w Danii w roku 2012 odnotuje wzrost na poziomie około 2%. Ze względu na działania antykryzysowe rządu, polegające na ograniczeniu wydatków publicznych do roku 2013 o 24 miliardy koron, jak również przewidywany wzrost bezrobocia, w kolejnych latach spodziewane jest osłabienie sprzedaży detalicznej w Danii.
Z powodu kryzysu finansowego duńscy konsumenci już wcześniej ograniczyli swoje wydatki związane z zakupem i remontem nieruchomości, zakupem przedmiotów trwałego użytku czy podróżami zagranicznymi. Ograniczono również wydatki na produkty nie należące do kategorii pierwszej potrzeby. Przełożenie akcentu z towarów luksusowych na marki produkowane masowo spowodowało, iż wielcy detaliści tacy jak Matas zaczęli udostępniać większą przestrzeń półkową dla produktów masowych. Do walki o klienta detalicznego przystąpiły również sieci supermarketów oraz apteki. Ważnym graczem na rynku pozostały sklepy internetowe, które odnotowały wzrost sprzedaży artykułów kosmetycznych o około 12%.
Źródło: WPHI Ambasady RP w Kopenhadze na podstawie Euromonitor