Już nie tylko jak najbliżej i tylko tym samym odbiorcom - polski eksport otworzył się na świat. Gdzie teraz wysyłamy swoje towary?
Według "Pulsu Biznesu" wyniki polskiej gospodarki z ostatnich lat pokazały, że statystyczny rodzimy eksporter jeśli już sprzedaje towary za granicą, to najlepiej jak najbliżej i stale tym samym odbiorcom.
Z danych Eurostatu wynika, że w 2012 r. Polska wysłała poza UE jedynie 23,2 proc. swojej sprzedaży zagranicznej. To jeden z najniższych odsetków w całej wspólnocie, niższy wynik odnotowały tylko trzy małe gospodarki: Słowacja, Luksemburg i Czechy.
Polska w 2012 r. aż 40 proc. swojego eksportu kierowała do bezpośrednich sąsiadów. Do Niemiec trafiło 25 proc. To pokazuje, jak bardzo jesteśmy uzależnieni od gospodarki naszego zachodniego sąsiada.
Ostatnio coś jednak drgnęło. Polscy eksporterzy powoli, ale systematycznie rozszerzają sprzedaż na nowe, dotychczas nieeksplorowane rynki zbytu.
Sprzedaż do bogatych krajów zachodniej Europy właściwie stanęła w miejscu, a szybko zaczęła rosnąć do biedniejszych rejonów z innych części świata. Dynamika eksportu do strefy euro wyniosła tylko 2,5 proc. rok do roku, a do krajów z kategorii "rozwijające się" o 17,6 proc.
źródło: Newsweek Polska (link)